Jak bardzo można mylić się w swojej ocenie opierając się tylko na tym, co widzimy w internecie? Bardzo…
Nigdy nie interesowała mnie marka Polpora, za każdym razem, gdy wchodziłem na ich stronę internetową przeglądając modele, które mają w ofercie przechodziła mi przez głowę tylko jedna myśl – „nie za te pieniądze” , takie opinie widuję też czasem na różnych grupach zegarkowych, zapewne wynikają one z tak powierzchownej oceny tej marki, jaką dotychczas stosowałem ja. Na szczęście życie samo zweryfikowało moje poglądy w chyba najlepszy możliwy sposób –  organoleptycznie, bezpośrednio w miejscu, gdzie te zegarki powstają.

W piątek 25.01.2019 r wybraliśmy się z Tomkiem do Zielonej Góry na umówione wcześniej spotkanie z właścicielem Marki Polpora oraz sieci salonów z zegarkami Zegarki Biżuteria Zielona Góra  – Tomaszem Cerbińskim.
Siedziba Firmy mieści się na malowniczej starówce, w centrum miasta przy ulicy Mickiewicza 7. Jest to kilkupiętrowa  kamienica, której Pan Tomasz jest właścicielem. Znalezienie salonu ułatwia duży zegar marki Longines, dumnie wiszący nad wejściem.

Po wejściu do salonu z zegarkami i biżuterią naszą uwagę przykuła gablota z zegarkami polskich producentów. Oprócz wcześniej wspomnianej Polpory, mogliśmy obejrzeć całą kolekcję takich marek jak Xicorr (pozdrawiamy Adama z tego miejsca) i Balticus (Bartku, niebawem Cię odwiedzimy 😉 ) Musieliśmy bardzo charakterystycznie wyglądać, bo zaraz rozpoznał nas i przywitał  Wojtek Pastyrczyk, który jest pracownikiem. Wojtek zaprosił nas na pierwsze piętro, gdzie znajduje się biuro firmy. Tam czekały na nasz przyjazd  powykładane na stole wszystkie modele produkowane przez Polporę, od czasu przejęcia marki przez Pana Tomasza Cerbińskiego ( 2016 rok), a także model Aqua Vigor „w częściach”. Wszystkie te zegarki to tzw. „Jedynki”, czyli egzemplarze z numerem limitacji 001 – nie są na sprzedaż,, pozostaną jako ekspozycja. Po chwili dołączył do nas również sam właściciel marki.

W czasie rozmowy dowiedzieliśmy się, że celem marki Polpora jest nieustanny rozwój tak, by każdy kolejny zegarek posiadał komplikację, której nie miały wcześniejsze modele jak np. podwójny datownik, wskaźnik rezerwy chodu, wskazanie drugiej strefy czasowej.
Zegarki  były wcześniej  produkowane w bardzo małych ilościach, limitacje wynosiły 30 lub 50 sztuk, nowsze modele zostały wyprodukowane w ilości 100 sztuk. Pan Tomasz mówi wprost, że Marka Polpora jest dla niego tylko wisienką na torcie i gdyby była jego jedynym źródłem utrzymania to po prostu nie byłby w stanie z tego wyżyć – zegarków jest produkowana niewielka ilość a marża jest naprawdę niska, ze względu na spore ceny podzespołów z Niemiec i Szwajcarii. Jednak tworzenie własnych zegarków daje niesamowitą satysfakcję i przyjemność panu Tomaszowi – co wcale mnie nie dziwi, bo czy może być coś piękniejszego dla osoby z tym zamiłowaniem niż stworzenie własnego zegarka? Wydaje mi się, że każdy chciałby stworzyć coś, co będzie podobało się innym ludziom, dlatego nie dziwił mnie błysk w oku i pasja, z jaką prezes Polpory opowiadał o dotychczasowych projektach, ale też planach na przyszłość.

Mi osobiście do gustu najbardziej przypadł model Aqua Duo –zegarek bardziej garniturowy, z kopertą w kolorze różowego złota i pięknie opalizującą, niebieską tarczą. Miałem okazję przymierzyć go na ręce i byłbym w stanie się zakochać. Na szczęście ten model jest już wyprzedany i ominął mnie problem powtarzania sobie w głowie, że nie potrzebuję kolejnego zegarka

Tomkowi za to spodobał się model Globtroter, który mnie osobiście zaskoczył dbałością o szczegóły, ciekawą tarczą i niesamowitą, naprawdę świetnej jakości bransoletą mesh – takie bransolety widuje się w zegarkach z o wiele wyższej półki cenowej. Ten zegarek pożyczyliśmy na 2 tygodnie w celu przetestowania i napisania o nim recenzji którą również będziecie mogli niedługo przeczytać.

Model Kościuszko jest nietypowym jednowskazówkowcem (Tomek upierał się przy stwierdzeniu, że jest to regulator ponieważ posiada wskazówkę sekundową). Jego wyjątkowość polega na tym, że wskazówka centralna dłuższym końcem wskazuje minuty a krótszym godziny. I tak wskazówka w pozycji jak na zdjęciu wskazuje godzinę 3:52

Największą dumą Polpory jest model Polon, zegarek został wyposażony w niezwykle cienki mechanizm Sellita SW300 dzięki zastosowaniu którego zegarek ma tylko 7,9 mm grubości, na tarczy widoczna jest konfiguracja elektronów polonu – pierwiastka odkrytego przez Marię Skłodowską Curie. Dodatkowo Pan Tomasz chciał, aby Polon posiadał certyfikat COSC ale skoro jest to polska marka, to czemu nie zrobić tego w Polsce?  I tak oto model ten certyfikowany jest mianem Wysoce Precyzyjnego Zegarka przez Okręgowy Urząd Miar w Warszawie – sam proces uzyskania takiego certyfikatu nie był prosty ale udało się i jak mówi Pan Tomasz, było warto.

Każdy z zegarków Polpory jest na swój sposób ciekawy i wyjątkowy.

Polon Damski


1918 Niepodległość


Aqua Vigor


Irysy z tarczą ręcznie emaliowaną przez Polską miniaturzystkę – Panią Ewę Buksę-Klinowską


Misico

 

Jak wytwarzane są zegarki w manufakturze Polpora?

Z racji tego, że Polpora jest firmą rodzinną, w pracach koncepcyjnych nad nowymi modelami uczestniczy właściciel – Pan Tomasz, córka – Aleksandra oraz małżonka – Beata. Na początku podejmowana jest zawsze decyzja, jaki werk będzie pracował w konkretnym czasomierzu, następnie omawiane jest wykonanie i zdobienie tarczy. Aby zachować spójność produktu, również koperty projektowane są konkretnie do każdego modelu – warto zauważyć, że każda koperta w modelach Misico, Aqua Duo, Irysy, Kościuszko, Polon, 1918, Aqua Vigor, Globtroter jest całkiem inna. Żaden element wykorzystany w zegarkach Polpory nie jest produkowany masowo, ale zaprojektowany, wykonany i dedykowany konkretnemu zegarkowi Polpory. Komponenty są produkowane pod zamówienie i składane na miejscu w cały zegarek. I tak:

Tarcze i zapięcia są produkowane w Niemczech, z wyjątkiem tarcz emaliowanych, które powstają w Polsce

Koperty, wskazówki i paski  w Szwajcarii. Paski są sygnowane logo Polpory – są to prawdziwe skóry aligatora, rekina, płaszczki.

Mechanizmy bezpośrednio od znanych szwajcarskich producentów, czyli Sellita, Soprod, ETA UNITAS . Mechanizmy Sellity z naciągiem automatycznym mają fabrycznie modyfikowane wahniki na życzenie Polpory.

Pudełka są wytwarzane w Polsce przez polską firmę – te pudełka są wykonane z Mahoniu i na żywo wyglądają niesamowicie

Koperty produkowane są w Szwajcarii, lecz ich polerowanie i grawerowanie elementów odbywa się w manufakturze. Dzięki uprzejmości naszych gospodarzy, mieliśmy okazję zobaczyć jak wygląda proces takiego grawerowania na własne oczy.

W zakładzie jest zatrudniona osoba, która zajmuje się kontrolą jakości komponentów przesyłanych przez szwajcarskich i niemieckich dostawców, są też zegarmistrzowie dokonujący naprawy mechanizmów oraz sprawdzający prawidłowość chodu za pomocą wibrografu. Ma miejscu są też prowadzone testy szczelności kopert, oraz pracy mechanizmu w dłuższym okresie czasu (w rotomatach). W firmie pracuje łącznie 11 osób.

Plany Polpory na najbliższy czas są bardzo ambitne – w kolekcji 2019/2020 ma ukazać się zegarek posiadający unikalną  komplikację. Nie zdradzimy co to będzie, ale jesteśmy pełni podziwu za podjęcie się takiego wyzwania, które jak zdradził Pan Tomasz zajęło im ponad 2 lata. Ma się również pojawić zegarek z tarczą emaliowaną (emalia żłobkowa, fr.champlevé) w wysokich temperaturach i wymagających – czerwonych odcieniach.

Pierwszą myślą jaka przyszła mi do głowy po wyjściu z manufaktury Polpory było „tym zegarkom naprawdę niczego nie brakuje” i to jest prawda, są dopracowane w 100%. Każdy element jest dokładnie przemyślany tak aby pasował do całości projektu – jak wiele znacie zegarków z datownikiem w postaci pomarańczowych cyfr na czarnym tle, albo czerwonych cyfr na białym?
Zrozumiałem też, że cena Polpory wynika z jakości komponentów, jakie są użyte do wykonania każdego zegarka – wszystkie są z najwyższej półki, ręcznie obrabiane, sprawdzane – tutaj nie ma miejsca na nawet najmniejszy błąd czy niedoróbki. Poziom tych zegarków jest naprawdę wysoki, ale za to właśnie warto dopłacać kupując zegarek – za jakość.

Po raz kolejny razem z Tomkiem wracaliśmy ze spotkania naładowani pozytywną energią ludzi którzy kochają zegarki i potrafią z pełną fascynacją o nich mówić. Historie spotkań ze szwajcarskimi i niemieckimi producentami, które opowiedział nam Pan Tomasz są niesamowite. Problemy z jakimi borykają się przy tworzeniu każdego modelu potwierdzają tylko że nie każdy jest w stanie to robić, i trzeba mieć mnóstwo cierpliwości i chęci, żeby w Polsce produkować  zegarki.

Jeden komentarz

Skomentuj Gshock Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *