Jakiś czas temu recenzowaliśmy już jeden z modeli Aquatico – Bronze Seastar. Mieliśmy też otrzymać na testy model w stali z bransoletą – Nautilus II, ale paczka w drodze z Chin napotkała jakieś trudności i zegarek dotrze do nas dopiero niedługo. Ostatnio Tomek wysłał mi linka do nowego modelu Aquatico – Super Charger 1000 ale zegarek nie zrobił na mnie większego wrażenia. Dopiero, gdy znowu trafiłem na jego zdjęcia  w sieci i zobaczyłem, że zegarek posiada indeksy wykonane z pałeczek trytu, bardziej się nim zainteresowałem, by w końcu zdecydować się na zakup. Zakup zegarka który w teorii nie spełnia prawie żadnych moich wymagań…

Temat brązu i trytu wraca do mnie jak bumerang, chęć na zegarek z trytem pojawia się u mnie zawsze jesienią, kiedy noc zapada coraz szybciej i coraz dłużej trwa, brąz natomiast męczy  mnie średnio miesiąc po sprzedaży zegarka, który już mi się znudził a miał kopertę wykonaną z tego materiału. Po prostu muszę mieć w kolekcji zegarek z trytem i zegarek wykonany z brązu – najlepiej jeśli jest to połączone, bo wtedy „ piękę dwie pieczenie na jednym ogniu 😊”.

Tak więc, mimo wątpliwości kupiłem ten za duży, za gruby, za ciężki i za dziwaczny jak na mnie zegarek, mając nadzieję, że Aquatico ponownie, pozytywnie mnie zaskoczy. Czy tak się stało? Przekonajmy się…

Pudełko

Pudełko jest lepszej jakości niż to w którym przyszedł do mnie model Seastar, różnicę widać szczególnie we wnętrzu kartonika – jest ono obszyte polarem a poduszka jest sztywna i ciasno umieszczone we wgłębieniu. Dla mnie ok, niczego więcej nie potrzebuję od pudełka 😉

Koperta

To zdecydowanie najtrudniejszy to opisania i jednocześnie najciekawszy element zegarka 😊 Koperta patrząc od góry ma kształt kwadratu o zaoblonych narożnikach i szerokości 43mm – to tego parametru obawiałem się najbardziej… 43mm nie jest jakimś ogromnym rozmiarem, ale spodziewałem się, że narożniki koperty będą wbijały mi się w rękę przy ruchach lewo/prawo. Nic takiego na szczęście nie ma miejsca i na ręce kompletnie nie czuć dyskomfortu, spowodowanego kształtem. W każdym narożniku znajduje się imbusowa śruba, która spaja wszystkie części koperty razem. A tak wygląda 43mm , kwadratowy zegarek na moim 18cm nadgarstku:

Jest naprawdę nieźle prawda?

Gdy spojrzymy na kopertę z boku to zauważymy, że koperta tych części ma 3 :
1. górna płyta która jest kwadratowa;
2. Środkowa część, która wygląda jak okrągły pierścień z 4 wypustkami na śruby (te, która spajają wszystkie 3 części razem);
3. Dolna płyta która jest kwadratowa i z której wychodzą uszy (swoją drogą też bardzo nietypowe).

Uszy w tym zegarku są jedyne  w swoim rodzaju- wychodzą z dolnej płyty koperty i są skierowane w górę zamiast na zewnątrz. Uszy w dodatku nie stykają się z górną płytą co daje wrażenie, że mogłyby się urwać przy mocniejszym pociągnięciu, mam nadzieję, że jest to tylko złudzenie 😊
Koperta ma grubość 13,5mm i dokładnie na tyle wygląda ten zegarek na ręce, ani mniej ani więcej, fajnie jakby był chociaż o 1mm cieńszy ale tak jak jest też mi o dziwo pasuje.  Koperta od boku wygląda niczym gmach jakiegoś budynku z kolumnami i kopulastym dachem.

Wszystkie elementy koperty (również śruby) zostały wykonane z brązu i pionowo wyszczotkowane. Oznacza to, że koperta będzie  patynować (pokrywać zielonym/niebieskim/czarnym nalotem), jednak w przypadku tej konstrukcji dochodzi jeszcze jeden element – brud i kurz… nie mam wątpliwości, że we wszystkich tych zakamarkach będzie się zbierał kurz i brud lub nawet, co zauważyłem już po kilku dniach użytkowania – plamy od mycia rąk i zmywania (woda z detergentem). Na szczęście wiem jak sobie z tym problemem poradzić i po raz kolejny podzielę się moim sposobem z wami 😊 Miękka szczoteczka do zębów i czysta woda jest przyjacielem każdego miłośnika zegarków z brudnym czasomierzem!

Koronka ma sporą średnicę i posiada wygrawerowane logo Aquatico. Nie posiada osłony i łatwo się nią operuje, jest zakręcana i ma bardzo długi gwint, więc odkręcenie jej trochę trwa, ale jest to pewnie zabieg  producenta, zastosowany w celu lepszego uszczelnienia koperty która posiada wr na poziomie 1000m. Oczywiście koronka ze względu na kontakt ze skórą zaczęła już zabarwiać się na czarno. (uwaga! Na tym zdjęciu, na śrubie widać ślady po moim sprawdzaniu czy można te śruby bez problemu odkręcić i dokręcić samemu – można, ale nie należy przesadzać z siłą przykręcania, brąz to  miękki metal😊 )

To właśnie koperta jest tym elementem który powoduje, że zegarek bardzo rzuca się w oczy i przyciąga spojrzenia a czasem i komplementy. Mnie osobiście bardzo spodobała się  ta niezwykła koperta i jestem bardzo ciekawy, jak będzie ona wyglądała za miesiąc/dwa, gdy już pokryje ją grubsza warstwa patyny.

Mechanizm

Podobnie jak w przypadku Bronze Sea Star, tutaj również Aquatico zastosowało mechanizm Seiko NH35. I dobrze, bo w zegarku, w którym grubość koperty nie ma aż takiego znaczenia, nie jest konieczne stosowanie lepszych a co za tym idzie droższych mechanizmów, zastosowanie tego mechanizmu pozwoliło na zrobienie zegarka z brązu, posiadającego tryt, duży wr, szafirwe szkło  za mniej niż 500$. Mechanizm posiada stop sekundę, można go dokręcać z poziomu koronki a mój egzemplarz przez ponad tygodniowy test dokładności zrobił średnio +2s/dzień – więc patrząc realnie, co miałoby poprawić zastosowanie innego mechanizmu?

Tarcza

Tarcza jest czarna i posiada minimalny efekt sunburst który widać dopiero gdy przyjrzymy się jej z bliska.  Na zewnętrznej krawędzi tarczy znajdują się namalowane indeksy minutowe w postaci kresek i cyfr arabskich co 5 minut. Bliżej środka tarczy umieszczone są indeksy godzinowe które zostały zrobione z płaskich pałeczek trytu. Duże znaczenie ma właśnie to że pałeczki są płaskie bo dzięki temu są szersze i mocniej świecą. U góry tarczy znajduje się biały napis Aquatico, a na dole pomarańczowy napis z nazwą modelu, poziomem wodoszczelności i rodzajem trytu użytym na tarczy (T100). Indeksy na tarczy rozmieszczone są bardzo starannie, nie ma tutaj nawet najmniejszych nierówności, szpar itd. ktoś nie zorientowany nie wiedziałby nawet, że są to pałeczki trytu.

Między indeksem godziny 4 i 5 znajduje się datownik w formie okrągłej dziury w tarczy. Niestety tarczka datownika ma formę czarnych liter na białym tle co trochę psuje symetrię tarczy. Mimo wszystko wolę zegarki z datownikiem, jest to jedna z niewielu przydatnych dla mnie komplikacji zegarka i lubię kiedy ładnie zgrywa się z całością tarczy.

Bardzo podobają mi się w tym zegarku wskazówki, minutowa i godzinowa mają kształt dużych strzałek z rurką trytową T25 w promieniu i zieloną masą luminescencyjną w grocie. Wskazówki te mają kolor brązu, są wysoko osadzone i sprawiają wrażenie masywnych.
Wskazówka sekundowa to prosta kreska w kolorze czerwonym która w ¾ długości ma mała pałeczkę trytu T25.

Zegarek od góry przykrywa szafirowe szkło z wewnętrznym antyrefleksem i co od razu rzuciło mi się w oczy, zastosowany antyrefleks jest bezbarwny, to wbrew pozorom nietypowy zabieg bo większość zegarków na rynku posiada niebieski antyrefleks, który potrafi nawet z czarnego zegarka, pod odpowiednim kątem zrobić niebieski, a tutaj mamy tarczę w czystym, czarnym kolorze, bez niebieskich refleksów.

O ile w ciągu dnia tarcza wygląda zwyczajnie – ot po prostu dobrze wykonana tarcza w kolorze czarnym, bez fajerwerków, to całe jej dodatkowe walory ujawniają się po zmroku. Pałeczki trytu znajdujące się na tarczy i wskazówkach świecą bardzo jasno, oczywiście nie tak jasno jak świeżo naświetlona luma, ale wystarczająco jasno żeby bez najmniejszego problemu czy też przyglądania się odczytać na zegarku godzinę. I poziom świecenia jest niezmienny przez cały czas. Dużym plusem jest też to, że pałeczki są szerokie bo to dodatkowo poprawia czytelność tego zegarka w ciemności. Już jakiś czas temu zrozumiałem, że jeśli chodzi o czytelność zegarków po ciemku to nic nie równa się z trytem, szczególnie gdy indeksy są tak duże jak w tym przypadku. Miałem zegarki z bardzo dobrą lumą, mam Eternę Kon-Tiki z tarczą w całości pokrytą masą luminescencyjną , która świeci bardzo dobrze i bardzo długo, a mimo to nawet w połowie nie odczytuje się z niej tak dobrze godziny po ciemku jak z Aquatico, czy np. Balla, którego recenzowałem zeszłej zimy. Ktoś powie, że są zegarki kwarcowe z podświetleniem elektrycznym jak np. Timex indiglo, tylko, że w takich zegarkach trzeba nacisnąć guzik aby tarcza się podświetliła i podświetlenie trwa tylko przez krótki czas. Tutaj mamy bardzo wyraźne i czytelne podświetlenie przez cały czas, wystarczy spojrzeć na zegarek, nic więcej.

Tego oczekiwałem od tej tarczy i to zostało spełnione w 100%. Przez pierwsze dni użytkowania zegarka, gdy w nocy wstawałem do syna i widziałem Aquatico leżące na szafce byłem pod wielkim wrażeniem, jak mocno zegarek świeci, gdy jest już całkowita ciemność, a oczy są odzwyczajone od światła, żaden zegarek z tych które miałem wcześniej, również trytowy Ball nie świecił aż tak mocno.

Bezel

Bezel jest niestety najsłabszym elementem tego zegarka.  Kupując Aquatico mamy do wyboru bezel z wkładką wykonaną z polerowanej ceramiki lub szczotkowanego brązu. Chociaż bardzo kusił mnie bezel ceramiczny postanowiłem zakupić wersję z wkładką z brązu, ot z ciekawości żeby zobaczyć jak jakościowo wypadnie taka wersja… Aquatico z wkładką ceramiczną już przecież widziałem. No i nie jest źle, drugiego dnia noszenia zegarka zrozumiałem, że to co mi przeszkadzało gdy patrzyłem na zdjęcia zegarka to tak naprawdę nie bezel z brązu ale brązowy pasek w tym zestawieniu… po prostu zegarek był zbyt monotonny i niewyraźny. Po zmianie paska na czarną gumę z zestawu od razu mi ulżyło – całość zaczęła wyglądać o wiele spójniej.

To co nie podoba mi się w bezelu, chociaż jest to już tylko moje osobiste odczucie, to czerwony trójkąt na godzinie 12 bezela, o wiele bardziej odpowiadałoby mi, gdyby trójkąt był w kolorze czarnego matu. Czerwona farba w tym trójkącie jest połyskująca i nie pasuje mi do całej koncepcji tego surowego zegarka.

Druga sprawa to fakt,  że Indeksy na wkładce posiadają masę luminescencyjną w kolorze niebieskim i po naświetleniu świecą ładnie i jasno, lecz niestety bardzo krótko, po ok. 20 minutach w zasadzie nic już nie widać, szczególnie w zestawieniu z tak dobrze świecącymi indeksami na tarczy.

Tak wygląda po 5 minutach od naświetlenia

A tak po 25

Patrząc na zegarek od boku widzimy, że bezel jest niski i unosi się w kierunku szkła. Na bokach bezela są nacięcia przypominające te na monetach i ponieważ bezel dosyć mocno odstaje od koperty, łatwo się  go chwyta i przekręca. Bezel oczywiście jest jednokierunkowy i posiada 120 klików. Przy okazji spojrzenia z profilu widać też, że między bezelem a kopertą znajduje się jakiś czerwony element z tworzywa sztucznego, prawdopodobnie jest to uszczelka lub jakiś dystans.

Koniec końców cieszę się, że wybrałem insert wykonany z brązu bo będzie on patynował się razem z kopertą i gdy już nabierze ciemniejszych kolorów, to zdecydowanie doda zegarkowi dużo uroku.

Dekiel

Dobrze, że chociaż w tym przypadku nie muszę się rozpisywać 😊 Dekiel jest wykonany ze stali nierdzewnej, jest przykręcany i posiada płytko wygrawerowany wizerunek hełmu do nurkowania starego typu. Wokół grawerunku znajdują się podstawowe informacje o zegarku.

Pasek

Mając do czynienia z innym modelem Aquatico, miałem spore oczekiwania odnośnie paska i na szczęście nie zawiodłem się ani trochę. Skórzany, brązowy pasek, na którym dostarczony jest zegarek, sam spokojnie mógłby koszotwać 200 zł lub nawet więcej (po napisaniu tekstu sprawdziłem i na stronie Aquatico kosztuje 50$ )– jest bardzo miękki, wygodny i perfekcyjnie wykonany. Pięknie pachnie skórą a klamra z brązu nie ustępuje mu jakością na krok.

Czarna, gumowa drabinka która otrzymujemy osobno również stoi na bardzo wysokim poziomie, jest odpowiednio gruba (nie za cienka nie za gruba), mięciutka i dużo wygodniejsza niż gumowa drabinka Obris Morgan na której kiedyś nosiłem Phoibosa. Co ważne, na tym pasku również jest założona identyczna klamerka z brązu więc mamy w zestawie 2 świetnie wykonane klamry na niezwykle wygodnych paskach.

 

Bardzo duży plus za nieobcinanie budżetu na takich szczegółach, tym bardziej, że pasek kiepskiej jakości w przypadku zegarka o tak nietypowym kształcie mógłby bardzo obniżyć komfort noszenia  go.

Absolutnie bez przesady mogę powiedzieć, że nie wyobrażam sobie już nosić tego zegarka na innym pasku i gdy obecny już mi się zużyje to po prostu kupię taki sam ze strony Aquatico bez bawienia się w szukanie tańszych zamienników.

Podsumowanie

Model Super Charger Diver można obecnie kupić za 499$ na stronie producenta po wpisaniu koduSUPER100, kod działa dla pierwszych 100 osób które zdecydują się na zakup w tzw „early bird” cena docelowa będzie wynosiła 599$ (będzie można ją obniżyć o 20$ kodem KMZIZ)  . Ten zegarek jakościowo nie powalił mnie tak z nóg jak zrobił to Bronze Sea Star, ale zdecydowanie nadrabia świetnym designem i parametrami które oferuje w swojej cenie. Bez wahania kupiłbym dokładnie ten sam model jeszcze raz bo pomimo kilku małych (dla niektórych być może dużych) wad, noszenie go na ręce sprawia mi mnóstwo radości i jako jeden z niewielu zegarków z którymi miałem ostatnio do czynienia ruszył mnie na tyle, że postanowiłem napisać o nim recenzję.

Dużym zaskoczeniem było dla mnie to jak bardzo wygodny okazał się ten zegarek pomimo swojego rozmiaru i kształtu oraz to, że początkowo myślałem, że zegarek będzie kopią Bell&Ross ale jak się okazało niewątpliwie widać inspirację, ale tak naprawdę nawiązania są minimalne.

Konrad

4 komentarze

  1. Nie spotkał pan lepiej świecącego zegarka? Otóż mam aquatico super charger i traserP67 bronze . Po ok 2godz traser daje lepsze swiatlo w nocy i tak jest już do świtu. Pozdrawiam

    Artur
    1. Dlatego napisałem, że nie spotkałem a nie, że takiego zegarka nie ma 🙂 Zegarków jest tak wiele, że nie ośmieliłbym się wypowiadać w kontekście wszystkiego co jest dostępne na rynku, mogę się odnosić jedynie do tego z czym miałem do czynienia. Nie miałem jeszcze okazji zobaczyć na żywo zegarka Traser, może kiedyś wpadnie mi jakiś w ręce i wtedy będę mógł napisać recenzję. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam 🙂

      Konrad

      2gwatchblog
  2. Szanowny Panie Konradzie,
    Jak się sprawuje po kilku miesiącach użytkowania? 🙂 Zadowolenie jest?
    Mógłbym prosić o podanie rozmiarów Pana nadgarstka?
    Zastanawiam się nad zakupem i boję się, że będzie dla mnie niestety za duży.
    Dziękuję i pozdrawiam

    Hubert
    1. Zegarek nadal cieszy, teraz nawet bardziej ze względu na fakt że już zaczął się pokrywać patyną. Ja mam nadgarstek 18 cm ale w przypadku tego zegarka ważniejsze jest to jaki nadgarstek ma kształt, on będzie leżał dobrze tylko na płaskich nadgarstkach, nawet niekoniecznie dużych. Na ręce Tomka który ma większy nadgarstek ode mnie ale bardziej okrągły ten zegarek wyglądał bardzo źle

      Konrad

Skomentuj Konrad Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *